Adopcja w POZNANIU

Dyskusje o ośrodkach adopcyjnych, panujących w nich zasadach, procedurach, szkoleniach. Nie wiesz jaki wybrać ośrodek? Jak przebiega procedura adopcyjna? To forum jest dla Ciebie.

Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne

nona1212
Posty: 14
Rejestracja: 04 wrz 2016 08:41

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: nona1212 »

nona1212 pisze:Hej wszystkim. :flowers:

Jak u Was sytuacja wygląda?
My jesteśmy przed wizytą domową. Mija 6 miesięcy od złożenia dokumentów w OA.
Co tu taka cisza? :)
Go30
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 4144
Rejestracja: 21 sie 2009 00:00

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: Go30 »

Zostały już ostatnie dni na rozliczenie PIT-ów. Pamiętajcie o Naszym Bocianie przy przekazywaniu 1% =ooo*
Dla ułatwienia mamy dla Was program do rozliczania :arrow: 1% DLA BOCIANA

09.2013 serduszkowa córeczka

01.2017 zaczynamy po raz drugi


Awatar użytkownika
Magda1105
Posty: 2
Rejestracja: 08 sie 2017 21:00

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: Magda1105 »

cześć jestem tu nowa staramy się o adopcje w ośrodku na nowowiejskiego i mam takie pytania czy któraś z Was ma może pożyczyć bądź odsprzedać książki Keck G.C. Wychowanie zranionego dziecka.Pomoc rodzinom adopcyjnym w zdrowiu i rozwoju. oraz książkę Schooler J.E. "Zranione dzieci, uzdrawiające domy.Wychowanie dzieci dotkniętych traumą w rodzinach adopcyjnych i zastępczych." Będę wdzięczna za jakieś informacje
miazgi
Posty: 3101
Rejestracja: 24 lip 2011 21:04

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: miazgi »

http://mraciniewskiservices.blogspot.com/?m=1

Pod tym linkiem mozesz je zakupic
Powodzenia
2.IVF crio 12.2013 - 08.2014 Corcia :love:

8.IVF 30.05 transfer Babla 4a 7dpt bhcg 17.7 27dpt - serdunio Boze prosze...
Awatar użytkownika
Magda1105
Posty: 2
Rejestracja: 08 sie 2017 21:00

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: Magda1105 »

to to właśnie wiem myślałam tylko ze może któraś z Was musiał również te książki zaupić i by wtedy odkupiła.Ale dziękuję za odpowiedź.

Mam jeszcze jedno pytanie powiedzcie mi te spotkania z psychologiem i pedagogiem razem i indywidualnie czego dotycza jakie są zazwyczaj pytanie i o co chodzi z tymi testami czego one dotycza Prosze podajcie jakieś przyklady bo się trochę z mężem stresujemy
xyzżź
Posty: 4
Rejestracja: 22 sie 2017 12:39

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: xyzżź »

Czołem,
trochę zazdroszczę i nie kryję zaskoczenia tym, że tak wiele dobrych opinii i doświadczeń znalazłam tutaj na temat Ośrodka w Poznaniu. Zaczyna zastanawiać mnie czy i co z nami jest nie tak, że jesteśmy traktowani w tym miejscu jak zło konieczne albo najgorsza, najbardziej uciążliwa praca domowa do wykonania. Otóż:w październiku '16 złożyliśmy dokumenty otrzymując informację, żeby dzwonić i pytać o termin pierwszych spotkań na przełomie roku 16/17. W ten sposób od grudnia do czerwca 2017r. przynajmniej raz w m-cu dzwoniliśmy dopytując o początek spotkań. W czerwcu w telefonie usłyszałam: ojej, myślałam, że ktoś już się z państwem umawiał... pierwsze spotkanie w lipcu 2017r. Podczas spotkania pytania o świadomość adopcji, określenie w skali od 1 do 10, jak bardzo chore i zaburzone dziecko przyjmiemy, bo na "zdrowe" nie mamy co liczyć, jak sobie wyobrażamy życie z adoptowanym dzieckiem, jak oceniam świadomość mojego męża itp. pytania, które mnie zdumiewały. Nie wiem jak Wy drodzy Forumowicze, ale dla mnie pytanie o świadomość adopcji to jak zapytać kogoś kto nigdy nie pływał jaką ma świadomość tej czynności. Czy znajomość pojęć, rodzajów zaburzeń, teoretycznych sposób radzenia sobie z zachowaniami dzieciaków to świadomość adopcji?! Z uwagi na fakt, że nie przeczytaliśmy literatury, która okazała się obowiązkowa by być cyt."na tym samym poziomie" co Panie z ośrodka, zostaliśmy odroczeni do czasu, kiedy ogarniemy książki, nie szybciej jednak jak po powrocie Pań z urlopów, czyli druga połowa sierpnia. Kiedy powiedziałam,że nie mamy kontaktu z małymi dziećmi a zwłaszcza z rodzinami adopcyjnymi- tu nasza "opiekunka" bardzo się zdziwiła-przecież takich rodzin jest wszędzie na pęczki, zaproponowano nam wolontariat-bardzo się ucieszyliśmy, że dane nam będzie zdobyć takie doświadczenie. Okazało się, jednak, że wolontariat będzie oceniany, tzn. na pierwszym i chyba ostatnim spotkaniu ma być obecna nasza "opiekunka" a co za tym idzie mamy odbywać wolontariat w godzinach dogodnych dla "opiekunki"... No i tu pojawia się zgrzyt. Powoli kończą nam się dni urlopu, a przed nami mam nadzieję, jeszcze kilka spotkań w tym roku... Nawiązaliśmy sami kontakt z pogotowiem rodzinnym do którego trafiają dzieci, które czekają na ustalenie ich sytuacji prawnej. Za radą Prowadzących to pogotowie, będziemy spotykać się z ośrodkami-pogotowiami, by nabrać doświadczenia w opiece i przede wszystkim w kontaktach z dziećmi w różnym wieku. Ale strach pozostaje przed tym jak zostaniemy ocenieni w związku z tym, że zrezygnujemy z wolontariatu, który zaproponował nam Ośrodek...
Piszę Wam o tym, bo mam poczucie, że coś dzieje się nie tak, ale może to tylko moje subiektywne odczucie, bo jak inaczej oceniać siebie..? Nie będę pisać jak przebiegały do tej pory rozmowy z "opiekunką", bo tu trzeba mieć nerwy ze stali. Przeczytałam w jednej z "nieobowiązkowych" książek o adopcji, że każdy kto odmawia komuś adopcji popełnia grzech. Wiem, że jest to dość niesprawiedliwy i zbyt daleki wniosek, ale to co do tej pory przeżyliśmy w związku z adopcją nie ma niczego wspólnego z dzieckiem. Nie przybliżyło nas nawet o milimetr do człowieka, który prawdopodobnie już gdzieś jest i czeka na pomoc, na objęcie go i przekonanie go, że nie ma się czego bać, że wszystko już będzie dobrze. Póki co nikt nie zadał nam pytań o nas samych, o nasze przeżycia, wady, zalety, rodzinę. Cóż, miejmy nadzieję, że następne spotkanie będzie lepsze, w końcu przeczytaliśmy co trzeba- świadomość nadal taka sama, ale tego już nie powiemy "opiekunce".
Chętnie przeczytamy o Waszych doświadczeniach z tym ośrodkiem, co myślicie na nasz temat, może macie jakieś rady, uwagi, może podpowiecie co poprawić, zmienić..
Go30
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 4144
Rejestracja: 21 sie 2009 00:00

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: Go30 »

xyzżź historia, którą opisujesz jest dla mnie jak z filmu sf. Przede wszystkim nie rozumiem tak długiego czasu oczekiwania na pierwsze spotkanie. Wszystko co zdarzyło się później jest jakąś paranoją. Wolontariat? Doświadczenie w opiece nad dzieckiem? Powiem szczerze, że różne słyszałam opowieści z ośrodków ale ta bije wszystkie na głowę. Co ja bym zrobiła w tej sytuacji? Poszukała innego ośrodka. Straciliście już prawie rok i nadal stoicie w miejscu.

09.2013 serduszkowa córeczka

01.2017 zaczynamy po raz drugi


aandziaa84
Posty: 67
Rejestracja: 17 maja 2012 23:22

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: aandziaa84 »

My zaczęliśmy starania o adopcję w 2015. Historię opisywałam, więc nie będę się powtarzać. W pierwszym ośrodku nie dogadaliśmy się w ogóle, w drugim nie dostaliśmy kwalifikacji do szkoleń. Poprosiłam o decyzję na piśmie- nie ma w niej żadnych konkretów, nie wiemy nad czym pracować. Przeczytaliśmy mnóstwo książek o adopcji, mamy je w domu, jestem z wykształcenia pedagogiem (może to źle...?), mam doświadczenie jako wolontariusz w pracy z dziećmi z zaburzeniami; świetny kontakt z dziećmi w rodzinie i dziećmi znajomych. Nie dostaniemy dziecka, bo tak ktoś zdecydował. Bo jest ryzyko, że sobie nie poradzimy. Zawsze będzie; nie można założyć na pewno, że nie będziemy potrzebowali pomocy. Ja też tego nie rozumiem.
aandziaa84
izzy
Posty: 208
Rejestracja: 07 lut 2017 15:23

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: izzy »

xyzżź Witaj, przeczytałam Twoja historię i też nie mogę uwierzyć, że tak zachował się ośrodek. To nie do pomyślenia. Zgadzam się z Go30 że powinnaś poszukać innego, bo to strata czasu. U nas faktycznie było tak, że jedna para miała kontakt z pogotowiem opiekuńczym, ale było to na ich własne życzenie i nikt ich z tego nie rozliczał. Chodzili tam, by bliżej poznać to środowisko.
Dla mnie świadomość adopcji to świadoma decyzja bycia rodzicem nie dla biologicznego dziecka. Wymaganie od Was wiedzy podobnej do pracownika ośrodka jest wręcz niedorzeczne. Gdybyście chcieli studiować wybralibyście się na uniwersytet a nie do OA. Myślę, że przychodząc do ośrodka zdajecie sobie sprawę z podstawowych trudności jakie mogą pojawić się z dzieckiem adoptowanym, ale to zadanie ośrodka, by przekazać Wam więcej wiedzy w czasie szkolenia.
A szczerze mówiąc, często można więcej dowiedzieć się od matek adopcyjnych na forum niż od pracowników ośrodka, oni przecież nie adoptowali dzieci i nie wiedzą jak to życie wygląda od podszewki.
"Przygoda" z ośrodkiem w Poznaniu dała Wam na razie tylko świadomość tego, że swojego dziecka być może musicie poszukać gdzie indziej. Mam nadzieję, że się nie zrazicie, życzę Wam wszystkiego dobrego i trzymam mocno kciuki! :bigok:

aandziaa84 Słyszałam takie opinie, że w wielu ośrodkach nie lubią nauczycieli/pedagogów, zwłaszcza jeżeli oboje małżonkowie są przedstawicielami tego zawodu, ponieważ cytuję "są to rodziny toksyczne" Potrafią ich odrzucić, czy też przetrzymywać w nieskończoność. Aż przykro to pisać, bo tak być nie powinno. Oczywiście nie wiem do końca, czy to prawda, ja takich doświadczeń nie miałam, ale czytając to forum i różne historie, jestem w stanie uwierzyć, że tak jest. Przepraszam, nie znam Twojej historii, trochę się "wcięłam" z innego wątku 8O Czy to oznacza, że już się nie staracie? :neutral: Wszystkiego dobrego!
http://naszmalyswiatek.pl

http://malyswiatekpodrozuje.blogspot.com
aandziaa84
Posty: 67
Rejestracja: 17 maja 2012 23:22

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: aandziaa84 »

Póki co odpuściliśmy- nie mam siły i pomysłu. Zajmujemy się teraz pracą nad sobą na terapii małżeńskiej- może tu dowiemy się, co konkretnie jest z nami nie tak.
aandziaa84
Awatar użytkownika
Sonia14
Posty: 121
Rejestracja: 19 paź 2016 12:36

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: Sonia14 »

Czytam Was dziewczyny i jestem w szoku, wolontariat, obowiązkowe czytanie, totalne olewanie- "oj to nikt z Wami się nie umawiał"?Czy to Państwowy ośrodek ?

Miałam koleżankę z kursów spod Poznania i już parę par stamtąd rezygnowało z bliskiego im ośrodka i poszło do Szczecina np., ze szczęśliwym finałem wszystkie, więc może czas zmienić i miasto i szukać dalej.

Tylko się nie dziwię, że można mieć dość, bo jak nieraz czytam wpisy o zachowywaniu się osób z ośrodków, to myślę sobie czym sobie zasłużyliśmy, że traktuje się nas często jak ludzi gorszej kategorii 8O

Ja też zmieniłam ośrodek, i w sumie nie patrzylam potem czy ide znow do panstwowego, tylko tak nam podpasowalo. I z marszu zajrzelismy do innego w innym miescie i mialam dopiero porownanie, jakie roznice w zachowaniach, w podejsciu. To juz nie był urząd, gdzie się szlo ze strachem, tylko to był miły , ciepły ośrodek adopcyjny gdzie aż się biegło, że spotkać tak miłych ludzi.
Czym byłby świat bez miłości...
Awatar użytkownika
yennefer23
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 5638
Rejestracja: 23 lut 2010 01:00

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: yennefer23 »

Dziewczyny, chłopaki!

Najwyższa Izba Kontroli przeprowadza obecnie kontrolę wykonywania zadań przez ośrodki adopcyjne. Głównym celem naszych badań jest odpowiedź na pytanie, czy ośrodki adopcyjne prawidłowo i skutecznie realizują zadania związane z postępowaniami adopcyjnymi. Ponieważ zależy nam na uzyskaniu możliwie najpełniejszego obrazu prosimy o udział w badaniu ankietowym, skierowanym do rodziców, którzy przysposobili dziecko lub są w trakcie realizacji procedury adopcyjnej, bądź znaleźli się w takiej sytuacji, że podjęte działania nie zakończyły się adopcją.

Ankieta jest całkowicie anonimowa. Na wypełnione formularze NIK czeka do 31 grudnia 2017 r. Udzielone odpowiedzi zostaną wykorzystane w pracach analitycznych mających na celu sformułowanie ewentualnych uwag i wniosków usprawniających funkcjonowanie ośrodków adopcyjnych, jako kluczowego elementu systemu adopcyjnego w Polsce.

Link do ankiety znajdziecie tutaj :arrow: https://zapytania.nik.gov.pl/limesurvey ... php/864576
Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno
megi99
Posty: 2
Rejestracja: 09 mar 2015 17:40

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: megi99 »

Słuchajcie,
Do Wszystkich starających się o dziecko!
Jedźcie do Piły!!! Pani Dyrektor ta sama co w Poznaniu, ale organizacja zupełnie inna!
My jesteśmy z Poznania. Ponieważ w Poznaniu czas oczekiwania był bardzo długi, zgłosiliśmy się do Piły. Szczęśliwie, przyjęto nas. Przeszliśmy szkolenie i od jego zakończenia czekaliśmy 8 miesięcy.
Przy tym, byliśmy jedną z ostatnich par w naszej grupie, która doczekała się dziecka, dzieci, (jak się okazało...)... Tempo pracy Pań z ośrodka jest naprawdę zdumiewające.
Przy czym, to wszystko nie jest łatwe, spotkania też nie zawsze były przyjemne ..., chociaż zawsze ciekawe.
Od prawie trzech lat jesteśmy rodzicami adopcyjnymi rodzeństwa (chłopca i dziewczynki).

pozdrawiam!
sky84
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2010 00:00

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: sky84 »

Niestety dobre czasy w Pile już się skończyły... Par jest o wiele więcej, a dzieci prawie wcale (tym bardziej małych).
Nawet panie mówiły, że w Poznaniu coraz częściej czeka się krócej niż w Pile, a kiedyś to było nie do pomyślenia. Przy drugiej adopcji to nawet trzy lata.
    18.10.2012 - złożenie dokumentów w OA


    12.06.2013 - kwalifikacja


    23.10.2013 - :telefon:-mamy synka


    13.06.2017 - :telefon:-mamy córeczkę


    24.01.2018 - :telefon:-mamy synka
xyzżź
Posty: 4
Rejestracja: 22 sie 2017 12:39

Re: Adopcja w POZNANIU

Post autor: xyzżź »

Dzień dobry Dziewczyny i Chłopaki
Wracam tu po dłuższej nieobecności.Wracam,bo nasza sytuacja zmieniła się na tyle,że zastanawiamy się co robić dalej.Niestety nie otrzymaliśmy kwalifikacji do udziału w szkoleniach.Czekamy na decyzję o tym na piśmie z uzasadnieniem.Chcemy też spotkać się w ośrodku i pogadać,dlaczego tak się to skończyło.Chcemy też złożyć dokumenty w ośrodku w innym województwie.Zastanawiamy się tylko nad tym czy i jak ośrodki patrzą na to,że przychodzi do nich para po takiej historii i to w dodatku z innego województwa.Czy ktoś z Was ma takie doświadczenie,był w takiej sytuacji jak my?
Z góry dziękuję za każdą uwagę i sugestię.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ośrodki i procedury adopcyjne”