Dawca

Na Wasze pytania z zakresu psychologicznych aspektów niepłodności odpowiadają członkinie Polskiego Stowarzyszenia Psychologów Niepłodności:
Aleksandra Gozdek-Piekarska - ukończyła studia psychologiczne o specjalności psychologia kliniczna i osobowości. Jest certyfikowanym psychoterapeutą poznawczo-behawioralny. Prowadzi terapię indywidualną osób cierpiących na depresję, zaburzenia lękowe oraz osób doświadczających problemów osobistych. Na co dzień pracuje w Klinice Leczenia Niepłodności gdzie prowadzi konsultacje oraz terapię dla osób zmagających się z problemem niepłodności.
Dorota Gawlikowska - psycholog, certyfikowany psychoterapeuta par PTP. Prowadzi konsultacje, terapię indywidualną oraz terapię par, warsztaty i grupy wsparcia dla osób cierpiących z powodu niepłodności. Możecie ją znaleźć na www.psycholognieplodnosci.com

Moderator: Osoby zatwierdzające - psycholog2

ODPOWIEDZ
Giesel
Posty: 4
Rejestracja: 24 lis 2016 13:03

Dawca

Post autor: Giesel »

Witam,
Mąż ma stwierdzoną azospermię, jest po biopsjach w tym Mtese, które nie wykazały plemników. Jedyną szansą jest dla nas AID. Myślałam, że jestem na to przygotowana i gotowa. Miotają mną dziwne myśli, zastanawiam się jakie byłoby dziecko, czy widać byłoby ewidentnie brak podobieństwa do męża, o charakter. Blokują mnie myśli dotyczące genów. I chyba to jest moje pytanie jak duży wpływ na dziecko mają geny a jaki ich wychowanie? Bardzo proszę o poradę jak sobie z tym wszystkim poradzić.
Dziękuję.
T.OstaszewskaMosak
Posty: 2
Rejestracja: 15 gru 2016 12:16

Re: Dawca

Post autor: T.OstaszewskaMosak »

Szanowna Pani
Znaleźliście się jako para w bardzo trudnej i skomplikowanej sytuacji. Każde z Was na swój sposób musi uporać się z myślami i emocjami towarzyszącymi podjęciu tak ciężkiej decyzji. To zupełnie normalne, że nawet jeśli wcześniej czuła Pani, że jest „już gotowa” to teraz – kiedy faktycznie trzeba podjąć postanowienia i praktyczne kroki – zaczynają pojawiać się różne myśli. Myśli stare – takie, które już pewnie kiedyś się pojawiały oraz nowe, których jeszcze Pani nie doświadczała. One są częścią dziejącego się w Pani procesu decyzyjnego. A jest on przecież jedną z najważniejszych kwestii w Pani ( i Waszym rodzinnym) życiu. Od tej decyzji będzie zależało w dużej mierze jak to życie będzie dalej wyglądało. To, że tych myśli jest dużo (więcej niż wcześniej) wcale jeszcze nie oznacza, że nie jest pani gotowa ale, że potrzebuje Pani jeszcze trochę czasu i tego właśnie swobodnego myślenia aby poczuć, że podejmuje Pani tę właściwą i dobrą dla Was wszystkich decyzję. Trzeba przecież zastanowić się nad plusami, minusami, nad niebezpieczeństwami i zagrożeniami, choć nie należy zapominać także o tych jaśniejszych stronach – tak aby wprowadzić jak najwięcej zdrowego racjonalizmu w sytuację bardzo silnie obciążoną emocjami.
Pyta Pani o wpływ genów na życie i przyszłość dziecka. To bardzo ważne pytanie i nauka (różne jej dziedziny) ciągle szuka na nie dokładnej, precyzyjnej odpowiedzi. Na przestrzeni lat proporcja istotności wpływu genów i wychowania kształtowała się różnie. Były lata, kiedy mówiono, że decyduje tylko biologia, potem nastąpiły czasy kiedy dominującą rolę przypisywano wychowaniu. Ten spór toczy się dalej. Wiemy, że i jedno i drugie jest ważne. Czy któreś jest ważniejsze? Ciągle nie wiemy. Wiemy, że geny decydują o pewnych predyspozycjach ale wiemy już także, że poprzez wychowanie i styl życia możemy w dużej mierze wpływać na te predyspozycje, możemy je wzmacniać i osłabiać. Tego wpływu mamy, możemy mieć bardzo dużo. I to od samego początku. Wiemy bowiem jak niebagatelny wpływ może mieć także życie płodowe i styl życia matki podczas ciąży. A to już przecież będzie zależało od Pani. To Pani także przekaże dziecku połowę informacji genetycznej.
Trudne jest jednak dokonanie procesu pogodzenia się, że to nie mąż będzie dostarczycielem tej drugiej połowy. Miało być przecież inaczej. To Wy jako para mieliście być biologicznymi rodzicami i na to przez wiele lat się nastawialiście. Zaakceptowanie tej zmiany życiowych planów będzie prawdopodobnie wymagało jeszcze trochę czasu. To się musi poukładać w nową wewnętrzną historię, w nowy scenariusz, który teraz będziecie realizować. Być może trzeba uwolnić emocje związane z tą zmianą – smutek, rozczarowanie, złość to wszystko może Wam, Pani towarzyszyć jeszcze przez jakiś czas. Tak musi, tak powinno być.
Inna kwestia to praktyka AID. Zazwyczaj materiał biologiczny dobierany jest w taki sposób aby podobieństwo w zakresie wyglądu dziecka i ojca było tak duże jak to tylko możliwe. Jeśli to Wy sami zdecydujecie się na wybór dawcy (to zależy jak rozwiążecie to w swojej Klinice) to oczywiste jest, że postaracie się wybrać kogoś, kto najbardziej będzie Wam pod wieloma względami odpowiadał. To sprawa czysto praktyczna ale dająca większe poczucie wpływu, a to w tej sytuacji ma wielkie znaczenie nawet dla poradzenia sobie z towarzyszącymi jej emocjami. W wielu klinikach leczenia niepłodności pacjenci stojący w obliczu zabiegów związanych z dawstwem komórek namawiani są do skorzystania z konsultacji psychologicznej – właśnie po to aby przeanalizować trudności i wątpliwości i aby przygotować się do bycia rodzicem „po” takiej decyzji. Może i u Państwa jest taka możliwość – serdecznie do takiego spotkania namawiam.
T.Ostaszewska-Mosak
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania do psychologa”