Adopcja a czasy szkolne
: 27 kwie 2018 00:09
Szanowna Pani,
zwracam się z prośbą o rozwianie bądź potwierdzenie moich obaw. Jesteśmy z mężem 6 lat po ślubie, nie mamy dzieci, ponieważ biologicznie jest to niemożliwe. Mamy stałą pracę, własny dom, dobre dochody, nie mamy żadnych kredytów. W ośrodku, do którego się zgłosiliśmy poproszono nas o dostarczenie świadectw/dyplomów potwierdzających wykształcenie. Ja mam wykształcenie wyższe magisterskie - jestem nauczycielem, jestem również oligofrenopedagogiem. Mąż posiada wykształcenie zawodowe - to samo w sobie, jak sądzę, nie stwarza problemu. Problem tkwi natomiast w tym, iż na ostatnim męża świadectwie (nadmienię, iż miał wtedy 19 lat) w rubryce "zachowanie" ma wpisane "nieodpowiednie". Prawda jest taka, iż owo zachowanie nie wynikało z jakichś przewinień, lecz jedynie z nieusprawiedliwionych nieobecności, które pojawiły się u niego ze względu na trudną sytuację w domu - mama męża chorowała wówczas na depresję po wypadku, brat wyprowadził się do innego miasta, ojciec męża nie mieszkał już wtedy z nimi (dodam, iż znałam już wtedy mojego męża, więc mogę to potwierdzić) W chwili obecnej ani nasze małżeństwo, ani nawet teściowa, która jest cudowną kobietą nie ma żadnych problemów. Chciałabym jednak wiedzieć, czy taki epizod może nas skreślić...
zwracam się z prośbą o rozwianie bądź potwierdzenie moich obaw. Jesteśmy z mężem 6 lat po ślubie, nie mamy dzieci, ponieważ biologicznie jest to niemożliwe. Mamy stałą pracę, własny dom, dobre dochody, nie mamy żadnych kredytów. W ośrodku, do którego się zgłosiliśmy poproszono nas o dostarczenie świadectw/dyplomów potwierdzających wykształcenie. Ja mam wykształcenie wyższe magisterskie - jestem nauczycielem, jestem również oligofrenopedagogiem. Mąż posiada wykształcenie zawodowe - to samo w sobie, jak sądzę, nie stwarza problemu. Problem tkwi natomiast w tym, iż na ostatnim męża świadectwie (nadmienię, iż miał wtedy 19 lat) w rubryce "zachowanie" ma wpisane "nieodpowiednie". Prawda jest taka, iż owo zachowanie nie wynikało z jakichś przewinień, lecz jedynie z nieusprawiedliwionych nieobecności, które pojawiły się u niego ze względu na trudną sytuację w domu - mama męża chorowała wówczas na depresję po wypadku, brat wyprowadził się do innego miasta, ojciec męża nie mieszkał już wtedy z nimi (dodam, iż znałam już wtedy mojego męża, więc mogę to potwierdzić) W chwili obecnej ani nasze małżeństwo, ani nawet teściowa, która jest cudowną kobietą nie ma żadnych problemów. Chciałabym jednak wiedzieć, czy taki epizod może nas skreślić...