Rosja-Sankt Petersburg

Tu wymieniamy informacje i opinie o klinikach i lekarzach specjalizujących się w leczeniu niepłodności, a także cenach badań, zabiegów.

Moderator: Moderatorzy gdzie się leczyć

ODPOWIEDZ
Andy1971
Posty: 2
Rejestracja: 14 lis 2017 10:31

Rosja-Sankt Petersburg

Post autor: Andy1971 »

Tak, tak. Rosja.

Od 2014 staramy się z zona o dziecko (7 prob + pierdyliard badan i procedur). Nie będę tu na forum ogólnym wnikał w szczegóły diagnozy i leczenia (choć dla zainteresowanych jestem do dyspozycji). Jestem ginekologiem i pracowałem na początku swojej kariery w jednym z pierwszych ośrodków leczenia niepłodności w Polsce, wiec zakładam, ze wiem co i o czym mowie :lol:. Krótko - musimy adoptować zarodek(ki). Leczyliśmy się w:
- Warszawie (nOvum) - szczerze odradzam, ośrodek zapóźniony w rozwoju procedury przestarzale i nie wykazują najmniejszej ochoty do współpracy czy pomyślunku, a w naszym wypadku sprawa nie jest prosta. Straszne chwalipięty, na pytanie o statystyki ośrodka otrzymałam dane stwierdzające, że są zdecydowanie lepsi niż wszystkie ośrodki w USA razem wzięte. Drogo i nieprofesjonalnie. Efekty żadne, nawet diagnostyka wykonana źle, gdyż niezdiagnozowana podstawowej przyczyny niepłodności.
- Katowice (Gyncentrum) - profesjonalnie, ceny rozsądne, ale po niepowodzeniach typowych procedur rozkładają ręce i niestety brak pomysłu na dalsze leczenie.
- Warszawa (Bocian) - ogólnie to leczyłem ja, a lekarz jedynie podpisywał. A konkretnie, Zona jest przebadana przez te lata na wszelkie możliwe sposoby, a więc właściwie to lekarz (celowo nie podaje płci) patrzył w moja stronę pytająco co ma robić. Brak pomysłu, jeżeli coś wychodzi poza schemat.
Podsumowując polskie ośrodki - mało profesjonalnie, proceduralnie, bez specjalistów (z pewnymi wyjątkami), którzy chcą pomyśleć i poszukać niesztampowych rozwiązań. Drogo!
Na jednym z anglojęzycznych forów trafiłem na klinikę IVF w Sankt Petersburgu o znakomitych referencjach głownie Skandynawów. Postanowiliśmy spróbować i skontaktowaliśmy się z nimi. I się zaczęło:
- półtoragodzinna rozmowa wstępna z jedna (w klinice pracują głównie kobiety ;-) z ordynatorek (to najwłaściwszy polski odpowiednik - bo panujący tam system najbardziej przypomina angielski system ochrony zdrowia)
- po rozmowie przesłano nam ankietę (z pierdyliardem stron, na których mieliśmy opisać cale swoje dotychczasowe leczenie =ooo7
- kolejna dwugodzinna rozmowa omawiająca nasze wyniki wraz z propozycja dalszego leczenia
- po każdej rozmowie otrzymywaliśmy kilku stronnicowy raport podsumowujący rozmowę, wyniki, oraz propozycje co robić dalej
- do tego momentu zapłaciliśmy ... nic! A wiedzieliśmy już jakie są dalsze możliwości leczenia, statystyczne szanse, rokowanie i procedury.

Podejmujemy wiec wtedy decyzje - korzystamy z programu 4-krotna próbą in vitro (nie wdaje się w szczegóły, ale chętnie na życzenie udzielę), a co w tym:
- rozmowy z lekarzem prowadzącym (właściwie cały czas dostępna na nasza prośbę czy zadanie), koordynatorka procesu i administracyjna, koordynatorka zarodków (pomaga dobrać fenotyp zarodka), pielęgniarka prowadząca przygotowujące do leczenia i transferu
- na dzień dobry histeroskopia (wraz ze scratchingiem) i wszystkie badania już w cenie (morfologia, grupa krwi, HIV, Hepatitis B and C, HPV, biochemia, koagulogram, D-dimer, homocysteina, rozmaz cyt. i bakteriologia, TSH 2,7, Leiden mutacja, mutacja F2 protrombiny, Proteina C, Proteina S, antytrombina 3, antygen tocznia, p/ciała b-2-glycoproteiny, przeciwciała antykardiolipinowe, annexyna 5, stężenie wit. D, badanie ogólne moczu – koszt w Polsce samej histeroskopii ok. 2,5 kPLN a badan kolejne 1,5 do 2 kPLN)
- 4ry próby transferu lub pełnego IVF (nas to nie dotyczy), a w przypadku niepowodzenia 80% wpłaconej kwoty wraca do nas (niby nie o to chodzi, ale pokazuje pewne podejście do sprawy tej kliniki, dla mnie to synonim rzetelności)
- podanie zarodka „świeżego” (ale w planie B gdyby cos się stało i nie dało się podać „świeżego”, czeka na nas zarodek mrożony aby nie marnować przygotowanego endometrium)
Leki na własny koszt, niemniej jednak jest pod klinika apteka, w której zrealizujecie recepty. Ceny – takie jak w Polsce.
Jesteśmy już po pierwszej wizycie w Sankt Petersburgu i w lutym lecimy na transfer.

Podsumowanie:
Profesjonalizm - W porównaniu do Polski pierwszy raz wiedziałem, że ktoś się zapoznał z cala historia choroby i w oparciu o to co zdiagnozowano podjął leczenie. Procedury się różnią, są odpowiednio dopasowane. Za każdym razem, kiedy coś się zmienia w Zony stanie czy wynikach, mamy rozmowę z lekarzem prowadzącym (lekarka prowadząca) i po decyzji otrzymujemy nowy plan leczenia. Wiec mamy na bieżąco informacje o kolejnych krokach, pisemna informacje. Wygoda i komfort również na miejscu, no i sprzęt wysokiej klasy. Personel mówi po płynnie po angielsku.

Ceny – porównując ceny w kilku polskich ośrodkach do cen w Rosji, no cóż, wychodzi taniej. Podobny pakiet adopcji zarodka świeżego w Polsce to ok. 28 kPLN stymulacja dawczyni +/- ok. 8 kPLN transfer (zależy od ośrodka). Badania w Polsce są płatne osobno (do 3,5 kPLN). Leki i w Polsce i w Rosji płatne osobno (ceny leków praktycznie te same). Jest to oczywiście bardzo ogólne podsumowanie, bo w każdym przypadku dobór metodyki, czy dodatkowe badania podwyższa kwotę (ale jej nie zmniejsza). Ergo jeden „świeży” transfer w Polsce to dwa takie transfery w O.L.G.A. Clinic. Subiektywnie, patrząc po cenach i jakości świadczeń w momencie, w którym jesteśmy po wydaniu setek tysięcy złotych na badania, leki i procedury medyczne, żałuje, że nie wiedziałem o O.L.G.A. Clinic wcześniej. Oczywiście zawsze jest argument, że należy doliczyć koszty podroży i zamieszkania. No cóż, tu tez wychodzi taniej. Przelot to ok. 1 kPLN dla 2 osób a tygodniowy pobyt w dobrej klasy hotelu w okolicy kliniki to jakieś 800 pln (zniżki w pobliskich hotelach na hasło O.L.G.A.) Koszty wyżywienia nieco niższe niż w Polsce, a ktoś kto dojeżdża do Katowic, Warszawy czy Białegostoku też za darmo tego nie robi co per saldo przy cenie benzyny może wyjść nawet drożej . W cenie są też drobne bonusy transfer z i na lotnisko do hotelu, wycieczka po Sankt Petersburgu czy Ermitażu.

Pisze o tym wszystkim, bo mocno rozczarowany profesjonalizmem, jakością usług, wysokimi cenami (czasem nieadekwatnymi do rzeczywistości – test ERA, na który się zdecydowaliśmy w Rosji kosztuje ponad 300€ taniej niż w Polsce, a wykonuje ta sama firma, która – jak sprawdziłem – ma jedna i ta sama cenę w każdym kraju; skąd wiec taka różnica w Polsce) warto aby i w Polsce osoby, które starają się bez powodzenia o dziecko wiedziały, ze właściwie na wyciagnięcie ręki jest leczenie na najwyższym światowym poziomie do którego Polska jeszcze nieco czasu potrzebuje, za lepsza cenę.

P.S. Również regulacje są inne niż w katolandzie i EU – np. wiemy kim są donorzy komórek rozrodczych (na podstawie obszernej ankiety) choć nie znamy nazwisk ani adresów. Ale to dla wielu z nas może mieć pewne znaczenie.
Ja dla zainteresowanych jestem do dyspozycji w przypadku pytań i goraco rekomenduje.

-- 24 sty 2020 08:16 --

bbb
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gdzie się leczyć?”