Autor:

czwojdziak

Data publikacji:

12.03.2014

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

...

Wczoraj był telefon, zapłodniło się cztery... Trochę runęłam. Ale cztery to nie zero. Zdecydowaliśmy się na zwykłe in vitro tzn bez mikroiniekcji. Mój mąż od telefonu nie rozmawia ze mną. Cisza. Zamknął się w swojej skorupce i milczy. Taka chyba obronna metoda... a może ma żal albo myśli,że gdyby była mikroiniekcja to było by więcej- tylko czy tak naprawdę chcieliśmy zostawić wszystko w rękach lekarza? Czekamy dalej razem choć osobno na telefon jutro...

Komentarze

  • avatar
    monis31

    12/03/2014 - 09:03

    Głowa do góry!! Włącz pozytywne myslenie. Mi pobrano 5 jajeczek, zapłodniło się 3 , podano mi 2 i ... dziś moje bliźnięta mają 6 lat z hakiem... Więcej wiary, trzymam mocno kciuki!
    Wiara, optymizm i nadzieja... moi 3 najwierniejsi przyjaciele
    maj2005- Aniołek
    styczeń 2007- przestymulowanie do in vitro
    27 kwietnia 2007-transfer 2 zarodków
    15.12.2007- Karolka i Mati są już z nami( 36 tydzień ciązy)