Autor:

czwojdziak

Data publikacji:

02.11.2016

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Będę Cię wspierała

Taki sam atak pani jaki miałam dziś miałam w dzień w którym dowiedziałam sie o tym,że moja bratowa jest w ciąży. Dziś kazano im powtórnie stawić się w klinice- mieli prenatalne tydzień temu i teraz jednak dr doszedł do wniosku,ze potrzeba aminopunkcji, bo wystąpiło podejrzenie abberacji chromosomowej. Pierwszy zadzwonił brat- płakał, pytał co to znaczy- tak jak ja bym znałą odpowiedzi na wszystkie zagadnienia- chociaż tak naprawdę to chyba chciała ciężar tej wiadomości zwalić troszkę na mnie. Po chwili zanosząca się płaczem zadzwoniła Małgosia- tak bardzo bolało mnie serce kiedy w słuchawce słyszałam nie płacz ludzi tylko zawodzenie, takie okropne... Znam ten dźwięk pamiętam kiedy ze mnie wydobywał się ten skowyt jak zwierzęce wycie...napisałam jej pytania które ma zadać lekarzowi. Zadzwonił znów Robert, powiedział,że on nie udźwignie jeśli dziecko będzie upośledzone... Co mu miałam powiedzieć? tak bardzo chciałam powiedzieć coś mądrego co ukoi jego ból ale przecież ja jestem człowiekiem i spadło na mnie ogromnie poczucie winy. Tak, zazdrościłam i nadal zazdroszczę jej ciąży, odwracam głowę kiedy stoi przede mną z widocznym już brzuszkiem. Powiedziałam obojgu, bo jakoś tak oboje przysunęli się z tym do mnie,że jakąkolwiek decyzję podejmą będę z nimi i będę ich wspierać i zrozumiem.Ale czy tak naprawdę będzie?

Komentarze

  • avatar
    MalaMi87

    02/11/2016 - 18:11

    Wiesz, że to nie Twoja wina. Twoja zazdrość może zniszczyć tylko Ciebie. Nikogo innego. Życzę siły dla całej rodziny :*
  • avatar
    atkagfd

    04/11/2016 - 08:11

    to normalne że zazdrościsz, ja też zazdroszcze. Byl czas kiedy bylo lepiej, wyluzowałam, ale po poronieniu jest gorzej. Nie obwiniaj sie nie masz wplywu na to jak jest...
    2 x IUI
    3 IUI odowalna
    pazdziernik 2016 ciąża biochemiczna, 5 tc :(
    luty 2017 ICSI:(
    czerwiec 2017 transfer:(
    4 transfer i jest serce , chwilo trwaj !!!
  • efqa.pe

    14/11/2016 - 08:11

    Twoja reakcja jest normalna i zupełnie naturalna. Nie ma co się obwiniać. Każda z nas zazdrości ciążowego brzucha na ulicy, małego dziecka wpatrzonego w mamę. Ciąże w rodzinie w szczególności najbliższej są jeszcze trudniejsze, wiem sama miałam ataki histerii i paniki jak mężowi rodziła się bratanica z "wpadki".
    8,5 roku starań, PCOS, problemy z nasieniem, odrzucenie przez społeczeństwo i rodzinę. Nigdy się nie poddałam - synuś w drodze.