Dziś od rana nachodzą mnie takie refleksje- chwile zwątpienia odnośnie postępowania z tym cholerstwem (torbielą).
12 czerwca mam mieć punkcję a od 20 czerwca mam być znów stymulowana.
Co zrobić? Czekać aż torbiel sama się wchłonie(to może potrwać)?
Zrobić punkcje i odczekać cykl?
Coś mi się zdaje,że jestem tak wypełniona strachem,że znów się nie uda, że aż się boję spróbować.