Witam
U nas wszystko po staremu,mijają ferie,mały odpoczywa od przedszkola i ciągle u nas jest niedziela bo wtedy nie trzeba iść do przedszkola.
Mamy śnieg,mamy dzieciaki moich sióstr bo jedna kupuje mieszkanie obok nas i wracają po wielu latach na stare śmieci do rodzinnego miasta i teraz wszystkie trzy mamy blisko do siebie,trzy bloki koło siebie a w każdym z nich nasze dzieciaki i my.
Mały na wiadomość o tym,że dzieciaki będą blisko i będą tu mieszkać i będą mieć taki domek jak nasz nie rozumiał za bardzo o co mi chodzi-podszedł do ściany i ciągnie-pytam co robi a on na to-pozyce Nikolci ale ona zalaz mi odda nas domek.
Wszyscy mają takie same sanki,chodzimy na górkę i aż się ludzie śmieją jak taka gromadka-czwórka maluchów w jednym wieku trzyma się razem i razem biegają i zjeżdzają i się pilnują.Fajnie tak razem wyglądaja słodziaki małe.A jak się żegnają gdy pora się rozejść to się wycałują i wyściskają na pożegnanie,że smiać się z nich chce.
W sobotę byliśmy na dniu babci-ja u swojej babci składam jej życzenia a Niuniu podbiegł i też życzy wsystkiego najlepsego i babcie obcałowuje,dał prezencik a za chwilę mówi-a telaz babcia niech da mi plezencik i powie wsystkiego najlepsego Niuniuś bo to jest dzis dzień babci i dziadka i synka no i babcia wyjęła cukierki i powiedziała wszystkiego najlepszego Niuniuś,tak się z niego uśmieliśmy bo on nie jest babci wnuczek tylko synek i dokleił sobie kolejne święto dzień synka i u drugich babć było to samo,musiały dać mu cukierki bo przecież było jego święto.
Po balu karnawałowym w przedszkoli tak mu się spodobały sukienki,że od tamtej pory już na 100% jest dziewczyna i by się w sukienkach najchetniej paradował,lalek ma więcej niż samochodów a bawi się nimi lepiej niż nie jedna dziewczynka.Przebiera,ubiera,czesze-kino z niego.Każde ubranko ma swój wieszaczek,swoje miejsce.I nadal pisze listy do Mikołaja by mu Chudego dał,Baza i Jessy-cały zestaw najlepiej bo jedno nie może być.Teściowa jest zła,że ma te lalki,że to dziewczyny mają lalki ale co jak mu się podobają.
A wczorej stwierdził najlepiej-ubrał się w moją za dużą bluzkę i stwierdził ni z tąd ni z owąd,że on bedzie ksiądz.
Cudaki te małe szkraby ale jak by bez nich wyglądał świat.
A w rodzinie szykują nam się dwa następne maluchy i teraz jak mam już swojego malucha nie zazdroszczę im i potrafię się z tego cieszyć nie tak jak wcześniej.
I wiecie co dziewczyny,te które czekają na naturalne ciąże jednak wszystko jest możliwe bo ta jedna ciąża jest po chemii-brat miał raka i mówili,że już nie bedą mieć dzieci a tu patrz,rok po chemii czekają na malucha.Zdziwienie ogromne i nowe szczęście,jednak los potrafi zaskakiwać też pozytywnie-nie można tracić nadziei.
Pozdrawiam i kończę bo mały tu już skacze.
Komentarze
- Agatka
23/01/2012 - 10:01
- iwcia83
23/01/2012 - 20:01
Lalki? A dlaczego nie? A niech się bawi ... nie ma co zważać na stare przesądy. Mały jest ekstra pociecha. ;) I jaki pedancik hiiiiiiii wszystko ma swoje miejsce. Fajniebędę mamą wcześniej czy później ;)
5.12.2011 - pierwsza wizyta w OA
23.08.2012 - kwalifikacje
18.10.2013 - zadzwownił TEN telefon, mamy córeczkę. Jesteśmy najszczęśliwsi pod słońcem! :)
http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
http://agatkaboj.blogspot.com/