Witam
No i jesteśmy po wizycie u kolejnej pani w innym mieście i mam takie odczucia,że te minione lata nam uleciały z pracy nad małym,krążyliśmy w kółko między PPP,przedszkolami a w środku był nasz mały i my.Jedne co to SI mamy załatwione.
U pani był bardzo grzeczny,został nawet z nią sam,potem my sami,pani bardzo miła i po pierwszej wizycie i kontakcie z nim stwierdziła,że ma pewne cechy zespołu aspargera ale te cechy można przypisać również do RAD,FAS lub po prostu do określenia "trudne dziecko". Zapytała czy mały był u nas diagnozowany-oczywiście nie był po za zaburzeniami SI które są już za nami.Stwierdziła,że najpierw to trzeba zacząć od diagnozy i zapisała nas do psychologa u siebie.Pytała się też czy mały ma wspomaganie wczesno-rozwojowe,też nie ma bo kolejki są takie,że czeka się do 4 lat(na prywatne zajęcia w grupie czekam już 2 miesiące i nic).
Mały jak do tej pory przez panie z poradni był brany pod uwagę jako trudne dziecko i wszystko się koło tego kręciło i dopiero ostatnio pani wpadła na to,że to już za długo to trwa i nic nie pomaga więc może to coś innego i dopiero pokierowała nas tam.Mam nadzieję,że wreszcie określimy co się z nim dzieje i konkretnie w tym kierunku zaczniemy coś robić a nie we wszystkim i niczym.
Stwierdziła też,że może tak być,że nic nie wyjdzie i określenie jednoznacznej diagnozy będzie niemożliwe,gdyż być może te jego zachowania wynikają z przeszłości i można je dopasować po części do każdych zaburzeń ale nie jest też tak,że jest to tylko trudne dziecko.Ma te swoje odchylenia ale jak pani wymieniała typowe dla FAS,RAD i zespołu aspargera to więcej jest na nie a mało na tak.
Może tu wreszcie dowiemy się na czym stoimy i może taka nowa osoba wprowadzi coś więcej w nasze działania nawet jeśli nie będziemy mieli konkretnej diagnozy.
Choć jak już mówiłam od jakiegoś czasu jest lepiej,zdarzają się podrapania pani w przedszkolu lub napady szału ale to już nie jest to co było.
Po wizycie u pani zaliczyliśmy kino-tata z synkiem a ja sklepiki,potem obiecany od dawna McDonalds i powrót do domu ale dzień był udany a mały zadowolony.
Komentarze
- Bobetka
22/11/2013 - 10:11
Synku, nie mógłbyś być bardziej mój
01.2005
W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć