Witam
Byłam już na spotkaniu z naszą panią psycholog i po kolejnym spotkaniu mamy kolejne podejrzenia-zrobiła wywiad pod kątem zespołu aspargera i w większej części mały się odnajduje w tych objawach,zwłaszcza odnośnie zachowań społecznych i tych wstrętów dotykowych,tego,że boi się zmian i tego co nowe,nieznane.
Teraz mamy zapisać się na diagnozę do psychiatry,lepiej by to nie wyszło ale z drugiej strony mieli byśmy orzeczenie i może większą pomoc w terapiach i spotkaniach a nawet osobę która by przychodziła do domu(na pewno nie od razu bo też trzeba będzie czekać),nadzieja dobra na początek.
Pani mówi,że skoro robimy wszystko wg.zaleceń i ma zasady ale ciągle to nic nie daje to może ma to zaburzenie i dlatego tak jest.Sama już nie wiem ale musimy to sprawdzić bo tak i on się męczy i my bo ile to można broić i przepraszać a on bardzo chce a ciągle nie potrafi.Ma te napady złości,furii,brak umiejętności bycia w grupie.
Ósmego idziemy do pani od SI zobaczymy też co ona powie,może warto dalej pociągnąć tą terapię SI-zobaczymy i powiedziała,że bardzo była by wskazana ta terapia w grupie więc dobrze,że udało mi się to załatwić i będzie tam chodził.
Może też dzięki konsekwencji naszej i pań w przedszkolu też coś wskóramy bo wczoraj byłam na rozmowie z nimi i powiedziały,że jest ciężko ale udało im się osiągnąć to,że siada do zajęć,do jedzenia-może nie pracować,może nie jeść ale siedzi,jest zabawa to zabawa,jest jedzenie czy praca to siedzimy przy stole i mówią,że i tak to bardzo dużo w porównaniu do początku no ale jest ten problem grupowy-choć też pani go przemogła i po ataku furii i biciu pani,zastosowała metodę nieodzywania się do niego i po pół godzinie,podszedł sam i przeprosił i panią i dzieci z czego była bardzo zadowolona.Na razie mam u nich wsparcie bo powiedziały,że nieraz mają dość ale nie odpuszczą i może go przemogą a i my nie odpuszczamy więc może to też coś zadziała.Pod stół też już się nie chowa bo mu nie pozwalały wejść i odpuścił.Może powoli jakoś się coś choć trochę uda,zrobimy tą kolejną diagnozę i zobaczymy co wyjdzie bo na siłę też nie będziemy się przy tym zespole upierać i tłumaczyć tym jego zachowań bo on może też ma już taki charakter ale jeśli wyjdzie ten zespół będziemy mieli jakieś wytłumaczenie na te jego zachowania-niedobry,złośliwy,uparty-będziemy dalej działać aby tylko starczyło cierpliwości paniom bo my to wiele już przetrzymaliśmy i przetrzymamy.Na razie jeszcze ją mają i chcą pomóc,nawet powiedziały by go zostawić jeszcze rok w przedszkolu bo tu zawsze można coś z nim działać a w szkole już będzie co innego.Tu to mają świętą rację bo i tak go zostawimy jeśli jeszcze nas się nie pozbędą do tej pory ale na razie mają zapał i chęci więc my też działamy i może w końcu coś wywalczymy bo to już za długo trwa,zdrowe dziecko już dawno by się na pewno podporządkowało i dało spokój a tu są te zaburzenia i musimy z nimi walczyć i je ćwiczyć by wyelminować.
Komentarze
- JMA
11/10/2013 - 13:10
- Miniula
11/10/2013 - 14:10
Wychowuję dziecko ze zdiagnozowanym Zespołem Aspergera. Oczywiście dziecko dziecku nierówne, nawet w ramach jednego schorzenia. Mogę powiedzieć, że nie jest łatwo, ale też nie postrzegam tego jako tragedii. U nas bardzo dobre efekty daje praca z psami. I tak jak napisałaś - dobrze wiedzieć żeby móc podjąć odpowiednie działania. Powodzenia.Cuda czasami przybierają formę, jakiej się nie spodziewaliśmy, o jaką nie prosiliśmy, jaka może nas niekiedy przerażać. Ale nadal są cudami, odpowiedzią na nasze modlitwy... A może po prostu wynikiem naszej pracy...
Miniek już Miniulowy :love:
Nela8 - Micio
14/10/2013 - 10:10
Witam Wiem,ze musimy poczekać na konkretną diagnozę i dopiero wtedy zaczniemy działać dalej.Jeśli wyjdzie ZA to i tak nie widzimy w tym jako takiej tragedii,mamy go na co dzień i my umiemy żyć z tymi jego zachowaniami,tylko wtedy będziemy mieli to konkretnie powiedziane i będziemy wiedzieli konkretnie pod jakim kontem z nim ćwiczyć i jakie terapie stosować by mu pomóc.Tak samo panie terapeutki dostosują swoje zajęcia pod ZA a nie zaburzenia SI bo to raczej wtedy będą inne ćwiczenia niż dotychczas. Mam nadzieję,że nie będzie tak źle choć najbardziej obawiam się tego jego problemu społecznego,że każdy będzie go odpychał i przepychał tak jak do tej pory np.z tymi przedszkolami,panie pomagają i są chętne do pomocy ale lepiej by nie było tego problemu,ja je rozumiem bo mają dużo dzieci ale tak jak każda matka chciała bym by było inaczej,tak samo jak i niektórzy z rodziny-dlaczego jesteś taki niegrzeczny,niedobry,złośliwy itp.a nie rozumieją,że on ma zaburzenia SI lub nawet ZA lub po prostu już taki jest. Mamy zasady,kary i nagrody i każdy to widzi a tak gada,nie wiedzą jaki ogrom pracy trzeba wykonać by mały np.dał swoją zabawkę,widzą tylko to,że dał i są happy bo ich dziecko dostanie tą zabawkę,nie widzą tego ile trzeba pracy by np.pojechał do "nielubianej"cioci a jak nie poda ręki na przywitanie to cała praca idzie na marne bo wpada w furie bo ta ciocia koniecznie musi się przywitać i nie rozumie,że nie lub może później gdy się trochę rozkręci a to że przyjechał to dla nich coś normalnego(przyjeżdźa,wita się i zachowuje jak dorosły)a u nas tak nie jest,godzina,dwie lub dwa dni tłumaczenia, że wtedy i wtedy pojedziemy tu i tam i będzie to i to,po kolei i musi tak być bo jak coś zmienimy to już źle i wtedy przez to niby głupie podanie ręki mamy obraz nie dobrego,złośliwego i niby nie wychowanego dziecka ale to my tylko to rozumiemy. Zobaczymy,pojedziemy na tą diagnozę i wtedy będzie wiadomo co mamy robić i może wtedy będziemy mieli lepsze efekty naszej pracy i choć może jednak nie wyjdzie ZA to choć dadzą nam jakieś wskazówki które pomogą nam w jego wychowaniu tym społecznym a nie indywidualnym bo tylko na tym teraz nam zależy i z tym mamy problem.Micio
Nareszcie szczęśliwa mama szczęśliwego skrzatka.
A może tam w niebiosach, czeka na Ciebie pudełko czekoladek lecz następnym razem zostań z Nami...