Witam pamiętniczku
Święta zleciały nam bardzo szybko,ale było fajnie bo nasze święta są bardzo rodzinne,wszyscy w jednym miejscu,razem.Dzieci mają frajdę bo przychodzi Mikołąj dostają prezenty,mały nie bał się w tym roku,był zafascynowany i w przedszkolu i u babci,spiewali Mikołajowi i zabierali prezenty,robili sobie zdjęcia.
A potem otwierali prezenty.mało oczka mu nie wyszły jak zobaczył te wymarzone kucyki,domki i te teksty,"o Boze,najpiękniejse w całym zyciu,o takich mazyłem".To najpiękniejszy widok,taka radość dzieci z prezentów.
Potem po Świętach mała przerwa i urodzinki,już 4.Zaprosiliśmy tylko dzieci,były świeczki i zabawa choć nieraz nie zgodna ale było fajnie.Daliśmy mu lalkę ala Monster High i Magno Zety,mało oczy mu nie wyszły i od razu chciał iść do przedszkola by pokazać dzieciom.A najlepszy był tekst"i wsystko sie spełniło"Chodziło o to,że w liście do Mikołaja to napisał i dostał wszystko co chciał-kucyki i to.
Maże za jakiś czas mu się odmieni ta dziewczęca pasja,może będzie się wsztydził a narazie niech się cieszy jak to lubi bo po co mu samochód jak nie ma z niego frajdy i żadnego nim zainteresowania.Maże niedługo sam będzie chciał a narazie woli lalki.
Dziś zerwał się do przedszkola jak petarda i po lalkę na półkę popędził bo Gabrysia taką ma i on swoją weżmie a jak będzie od niego chciała to on ogłosi,że każdy ma swoje i bawi się swoimi.Śmiać mi się chciało z tego "ogłosi".Niósł ją dumny jak paw przed sobą w obu rękach.
No ale był problem w przedszkolu bo chłopiec wziął lalkę i nogę urwał i była rozpacz bo u niego wszystko musi być co do milimetra ustawione,kapelusz,buty a nie daj Boże jak jest zniszczone.Porządek musi być.Ale mąż nogę naprawił i jest ok.Nasz mały odwrotek.
Dziś jeszcze idziemy do pani jak to mówimy-pobawić sięna terapię SI a 21 sami idziemy do kolejnej pani psycholog od dzieci,zobaczymy co ta powie,nadal mamy problem z tym nie lubię cię,ty głupi jesteś,zaczął popychać dzieci i wszędzie chce być pierwszy,nie ważna kolejka w zabawie albo,że przed chwilą był,on jest najważniejszy i on chce a jak nie to się przepcha,zniszczy coś komuś i ty głupi jesteś i koniec tematu.Zobaczymy co powie ta pani.Musimy coś działać by wskazać mu drogę i pomóc sobie i jemu by umiał radzić sobie ze sobą i żyć w zgodzie z innymi.Bo choć przeważnie jest aniołkiem to często jest też diabełkiem.
Kończę bo mój diabełek się wyspał.