Jesteśmy po testach. Nie taki diabeł straszny.
Po wszystkim siedzieliśmy z pracownikami ośrodka I rozmawialiśmy tak na luzie o wszystkim.
Dosiadł się nawet kierownik I było miło i wesoło.
Mam nadzieję, że to dobry znak.
Wracając do domu nad nami krążyły bociany :)