Witam
Wczorej przeżyliśmy te wizyty,pani z Opieki to miła babka,sama jeszcze coś tam dobrago podopisywała ale za to kurator,też miła ale prześwietliła nas na wylot i przepytała na różne strony.Nawet rozglądała się po domu.Niby dużo się nie rozpisywała w tym swoim zeszycie i nie chciała żadnych zaświadczeń jako jedyna ale jako jedyna budzi jakieś obawy.Mam nadzieję,że naskrobie tam dobre rzeczy o nas.I powiedziała jeszcze co nas zaciekawiło,że kazali im te opinie wysłać jak najprędzej faxem a sprawa dopiero za 3 tygodnie,ciekawe dlaczego.
W ten weakend nie możemy jechać do małego bo jestem chora i by się jeszcze zaraził.Pojedziemy za tydzień a za następny tydzień juz na sprawę.
Dzwoniłam do pań zapytać co tam porabia i czy się opanował ze swoją chęcią do rządzenia i pani poweidziała,że mały jest gwiazdą oddziału,nie wiem co miała na myśli,to,że nadal chce rządzić czy to,że wszyscy go tam lubią.Powiedziała,że jest już zdrowy i wyszedł mu kolejny ząbek.Teraz już pewnie zaczyna chodzić,już jak byliśmy ostatnio to w niedziele sam zrobił cztery kroki.Wszystkie dzieci już tam chodzą to i on chce,bo tylko sam jeden chodzi na czworaka.Szkoda,że nie dali nam go zabrać przed sprawą,no cóż ich główne zajęcie to robienie wywiadów i dalszych prześwietlań,bo być może jeszcze ktoś usiłuje znaleść dziure w całym.Nie wiem jak to jest,jedni mogą wziąść dziecko przed sprawą,inni nawet nie muszą jechać na sprawę a jeszcze inni nawet nie muszą przechodzić przez kurs.Sama znam osoby z tych 2 pierwszych przykładów,o trzecim powiedziała mi pewna pani z samego żródła.I jak to jest,od czego to zależy.Od sądu,ośrodka czy od kogo.
Teraz martwię się co naskrobie tam ta kurator,mam nadzieje,że nic strasznego.
Pozdrawiam
Micio.
Wczorej przeżyliśmy te wizyty,pani z Opieki to miła babka,sama jeszcze coś tam dobrago podopisywała ale za to kurator,też miła ale prześwietliła nas na wylot i przepytała na różne strony.Nawet rozglądała się po domu.Niby dużo się nie rozpisywała w tym swoim zeszycie i nie chciała żadnych zaświadczeń jako jedyna ale jako jedyna budzi jakieś obawy.Mam nadzieję,że naskrobie tam dobre rzeczy o nas.I powiedziała jeszcze co nas zaciekawiło,że kazali im te opinie wysłać jak najprędzej faxem a sprawa dopiero za 3 tygodnie,ciekawe dlaczego.
W ten weakend nie możemy jechać do małego bo jestem chora i by się jeszcze zaraził.Pojedziemy za tydzień a za następny tydzień juz na sprawę.
Dzwoniłam do pań zapytać co tam porabia i czy się opanował ze swoją chęcią do rządzenia i pani poweidziała,że mały jest gwiazdą oddziału,nie wiem co miała na myśli,to,że nadal chce rządzić czy to,że wszyscy go tam lubią.Powiedziała,że jest już zdrowy i wyszedł mu kolejny ząbek.Teraz już pewnie zaczyna chodzić,już jak byliśmy ostatnio to w niedziele sam zrobił cztery kroki.Wszystkie dzieci już tam chodzą to i on chce,bo tylko sam jeden chodzi na czworaka.Szkoda,że nie dali nam go zabrać przed sprawą,no cóż ich główne zajęcie to robienie wywiadów i dalszych prześwietlań,bo być może jeszcze ktoś usiłuje znaleść dziure w całym.Nie wiem jak to jest,jedni mogą wziąść dziecko przed sprawą,inni nawet nie muszą jechać na sprawę a jeszcze inni nawet nie muszą przechodzić przez kurs.Sama znam osoby z tych 2 pierwszych przykładów,o trzecim powiedziała mi pewna pani z samego żródła.I jak to jest,od czego to zależy.Od sądu,ośrodka czy od kogo.
Teraz martwię się co naskrobie tam ta kurator,mam nadzieje,że nic strasznego.
Pozdrawiam
Micio.
Nie martw się na zapas. Rób tylko wizualizacje optymistyczne.Wprawdzie Mikołaja spędzicie z Małym w ośrodku, ale święta musicie być już w Waszym Domku!!
http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
http://agatkaboj.blogspot.com/