Jest pt, od wczoraj wieczór mam @, trochę szybko bo aż 10 dni przed czasem. Mój gin (gabinet na wprost mojego sklepu, mój klient od kefirków) powiedział mi,że obstawia stres.
Tak, jestem zestresowana. Za kilka dni święta a my znów sami.
Codziennie loguje się na bocianie i wyskakuje mi mój profil-na bocianie od 1 roku i 40 tygodni.A przecież jak zakładałam konto miałam tu pisać o tym jak cudownie i szybko zachodzi się w ciąże przez in vitro. Nie zachodzi się szybko. Nie ma cyk i zarodek do brzucha i jest dzidziuś.
Jest strasznie i do niczego. Trzeba się ciągle podnosić, ciągle jest pod górkę i ciągle jakiś nowy "kwiatek".
Zmęczona jestem już tym ale jak teraz się poddam to co powiem sobie za kilka lat?
Że się zmęczyłam? Że nie miałam woli i siły?
Tego nie chcę, chce móc powiedzieć,że zrobiłam wszystko-że poszłam do piekła i z powrotem,żeby mieć dziecko.
Komentarze
- Aurelia_85
18/12/2015 - 11:12
- czwojdziak
18/12/2015 - 13:12
ataki paniki?06.06.2003 Obustronna amputacja jajowodów
2014-2016 5 IVF Na krótką chwilę dotykaliśmy nieba...
02.2018 Nowy etap OA.
2012 start,oligozoospermia,MTHFR, niskie AMH
11.03.15 IUI:-(
6.06.15 ivf-ICSI nr1 ET:-(2xcrio:-(
6.12.15 ivf-ICSI nr2 ET:-(
29.04.16 ivf-IMSI nr3:10dpt HCG 293, 26dpt❤
13.01.17 córeczka
Naturalny cud! 6.07.18 synek 9.03.20 synek