No i jesteśmy po 4 weryfikacji.
Hormony maja się dobrze, są ciążowe. Endometrium ciążowe, tylko ciąża nie ciążowa.
Beta przyrasta ale zbyt wolno i jest zbyt niska.
Wczoraj kiedy jechaliśmy na wizytę płakałam całą drogę. T uspokajał- nie płacz- będziemy próbować dalej.
To wszystko jest bardzo okrutne. Dostałam chwile radości. Było to dla mnie takie piękne- że aż nierealne. Codziennie rozmawiałam z moim Kluskiem, prosiłam,żeby już został. Wiem,że walczył z pełną determinacją, by w końcu znaleźć się w moich ramionach.
Kiedy już siedzieliśmy na wprost dr, już nie płakałam. Byłam zimna, bez emocji.
T miał szklane oczy i ścisnął mi rękę tak mocno.Bał się.
Mam powtórzyć betę w sobotę i jeśli dalej tak będzie to odstawiamy leki i czekamy na @.
Jeszcze po cichu w duchu modlę się,że beta w sobotę wskaże,że się rozhuśtał, bo przecież jeden cud się już wydarzył czyli Klusek się zagnieździł mimo,że był 1bc...
No i żebym chociaż zaczęła teraz plamić to może jakoś było by mi łatwiej się pogodzić a tu nic, bialutko i nie ma nawet cienia cienia krwi...
Zadrwił ze mnie BÓG? Pociesz się chwilę a ja ci go zabiorę.
Boli mnie dusza i serce. Boli mnie wszystko.
Komentarze
- AgataTofik
06/08/2015 - 08:08
- MalaMi87
06/08/2015 - 09:08
Ściskam Cie mocno!! Pamietaj jutro tez jest dzien -nowe nadzieje i możliwości. Los jest nieprzewidywalny i nigdy nie wiadomo co czeka za zakretem. :*
- Raptus
06/08/2015 - 09:08
Wiem co czujesz, ze mnie los drwił aż trzy razy.... Trzy razy miałam odcięte skrzydła...
Przytulam Cię...
Strasznie mi przykro! Ale może stanie się cud i beta ruszy jak z kopyta? Może nie poddawaj się jeszcze?
Zaciskam mocno, że dobry finał!
Trzymaj się.