Autor:

Micio

Data publikacji:

04.09.2012

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Słowo głupi na porządku dziennym w akcie obrony-POMOCY

Witam Mam pytanie do innych mam mających teraz lub kiedyś podobny problem. Nasz mały od jakiegoś czasu jak mu się za coś zwróci uwagę lub na niego nakrzyczy broniąc się krzyczy ty głupi jesteś,nie lubię cię i nikt nie może mu zwrócić uwagi bo zaraz tak wrzeszczy.W domu do nas tez zaczął tego używać choć ma pewnie opory i zaraz się zacina ale teraz poszedł do przedszkola i czywiście już się paniom dostało,jak chcą by coś zrobił,gdzieś usiadł czy w zabawie z dziećmi zwrócą mu uwagę to zaraz wrzeszczy i wcale się pań nie boi co myślałam,że od nowego roku że się zmnieni bo jedna pani się zmieniła ale dla niego to bez różnicy i tak robi swoje,jest taki uparty i nie wiem jaki sposób na niego wymyśleć,tłumaczymy i tłumaczymy,on panie sam z siebie przeprasza ale jak wpadnie w wir to krzyczy i krzyczy,wie ze żle robi ale w ten sposób stawia mór wg.niego,że nikt mu nic nie może zrobić.Dobrze,że nie bije ale panie nie moga sobie pozwolić na utratę autorytetu wśród dzieci,nie wiem co z nim już robic i jak mu przemówić do tej małej głowy. Proszę o jakieś rady nawet na pw. Pozdrawiam.

Komentarze

  • avatar
    Tykrokylek

    04/09/2012 - 15:09

    Moja rada... ŻELAZNA KONSEKWENCJA... Niedawno Tygrys zażądał za zwrócenie mu uwagi(żle się zachowywał, naprawdę przezadził!) telefonu od taty, bo on musi zadwonić do innych rodziców bo (cytuję)"z wami ja nigdy nie będę szczęśliwa"... Trochę nam szczęka opadła, ale tłumaczymy do upadadłego i nie popuszczamy. W czasie wakacji miał za dobrze, bawiłam się z Tygryskiem całymi dniami, nie chodził do przedszkola, spał do 9... Nic sobie nie robił z faktu, że wakacje się skończyły, dalej chciał miec luz i swobodę... Ale ja jestem uparta baba, wystarczył jeden dzień, abym nie bawiła się z nim i nie zajmowała się Madzią, na jęczenie: mamo pobaw się ze mną... odpowiadałam- dziś to się bawią dzieci w przedszkolu a ty się możesz nudzić... Jeden taki dzień "zlewki" wystarczył, Tygrys wczoraj wskoczył do swojego łóżka i dziś rano pilnował aby nie spóźnić się do przedszkola. Konsekwentnie pokaż synkowi, że to Ci się nie podoba, a zadziała... Nawet jeżeli będzie musiał bez butów iść na spacer, to Ty musisz się przełamać i go bez butów wyprowadzić. Z moich doświadczeń najlepiej działa konsekwencja. Mimo, że trzy razy Tygrys z domu wyszedł na boso, ale w końcu zrozumiał, że jak się ubieramy, to się ubieramy, a nie biegamy po pokojach i szukamy "co by tu zabrać ze sobą na spacer? Na moje ostrzeżenie" Madziu bo wyjdziesz tak jak jesteś" Madzia szybko siada i zakłada co trzeba. A co do "bania"... Czym go chcesz straszyć??? Czego sie ma bać?? Nie pobłażaj, a w końcu zrozumie, że tak nie można.

    Tygrysek i ...
    http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
    http://tykrokylek.blogspot.com/

  • avatar
    Micio

    05/09/2012 - 21:09

    Witam No właśnie co do bania to nie ma takiej rzeczy i osoby której by się bał ale wymyśliłam sposób,że za kazde złe słowa-głupi i nie lubię cię zabieramy jedną zabawkę(jego miski są jego królestwem)i jest wtedy zrospaczony jak diabli ale nie ustępuję i tak w poniedziałek było bardzo źle,ale we wtorek równieź(choć wie że robi żle bo zanim wyszedł przeprosił panie sam z siebie z obawy że będzie kara ale i tak jak przyszliśmy ulubiony misiek został schowany,wrzask i jęk ale nie oddałam go,porozmawialiśmy o zachowaniu i obiecał,że nie będzie tak jego buzia mówiła,stwierdził jeszcze że główka nie chce ale buźka tak mówi żle a ja pojęczałem mu,że mi smutno i żle z jego powodu to mów pzytule cię mamusiu i dziś było lepiej,tylko pani kucharz się dostało bo kazała mu jeść zupę a tam wg.niego były rośliny ale panie powiedziały,że jakoś się opanowywał,bo powiedziałam paniom o tej metodzie,że może to pomoże i mówia mu że mi powiedzą i zabawek nie będzie i jak tylko zaszłam siedział jak aniołek przy stoliku,układał literki i od razu-mamo ja byłem gzecny,zapytaj pani no i pani powiedziała,że lepiej niż wczorej.Zobaczymy jutro co będzie bo tłumaczyłam mu znów że jak coś nie chce lub nie lubi niech to powie a nie zastawia się tymi słowami.Może coś dotrze do tego małego móźdzku. Zobaczymy jak dalej będzie może tak jak mówi pomyśli sobie w głowie i się naprawi. Ale mamy mały sukces,zabawka była tylko w poniedziałek w sali po tłumaczeniach a dwa dni zostawił w szatni-oby tak dalej mam nadzieję,nie zachwalam więc. Pozdrawiam
    Micio
    Nareszcie szczęśliwa mama szczęśliwego skrzatka.
  • avatar
    Tykrokylek

    06/09/2012 - 08:09

    Życzę cierpliwości! Tłumaczyć to będziesz musiała jeszcze sporo! Ale w końcu mu minie i będzie OK!

    Tygrysek i ...
    http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
    http://tykrokylek.blogspot.com/