Witam
Mam pytanie do innych mam mających teraz lub kiedyś podobny problem.
Nasz mały od jakiegoś czasu jak mu się za coś zwróci uwagę lub na niego nakrzyczy broniąc się krzyczy ty głupi jesteś,nie lubię cię i nikt nie może mu zwrócić uwagi bo zaraz tak wrzeszczy.W domu do nas tez zaczął tego używać choć ma pewnie opory i zaraz się zacina ale teraz poszedł do przedszkola i czywiście już się paniom dostało,jak chcą by coś zrobił,gdzieś usiadł czy w zabawie z dziećmi zwrócą mu uwagę to zaraz wrzeszczy i wcale się pań nie boi co myślałam,że od nowego roku że się zmnieni bo jedna pani się zmieniła ale dla niego to bez różnicy i tak robi swoje,jest taki uparty i nie wiem jaki sposób na niego wymyśleć,tłumaczymy i tłumaczymy,on panie sam z siebie przeprasza ale jak wpadnie w wir to krzyczy i krzyczy,wie ze żle robi ale w ten sposób stawia mór wg.niego,że nikt mu nic nie może zrobić.Dobrze,że nie bije ale panie nie moga sobie pozwolić na utratę autorytetu wśród dzieci,nie wiem co z nim już robic i jak mu przemówić do tej małej głowy.
Proszę o jakieś rady nawet na pw.
Pozdrawiam.
Komentarze
- Tykrokylek
04/09/2012 - 15:09
- Micio
05/09/2012 - 21:09
Witam No właśnie co do bania to nie ma takiej rzeczy i osoby której by się bał ale wymyśliłam sposób,że za kazde złe słowa-głupi i nie lubię cię zabieramy jedną zabawkę(jego miski są jego królestwem)i jest wtedy zrospaczony jak diabli ale nie ustępuję i tak w poniedziałek było bardzo źle,ale we wtorek równieź(choć wie że robi żle bo zanim wyszedł przeprosił panie sam z siebie z obawy że będzie kara ale i tak jak przyszliśmy ulubiony misiek został schowany,wrzask i jęk ale nie oddałam go,porozmawialiśmy o zachowaniu i obiecał,że nie będzie tak jego buzia mówiła,stwierdził jeszcze że główka nie chce ale buźka tak mówi żle a ja pojęczałem mu,że mi smutno i żle z jego powodu to mów pzytule cię mamusiu i dziś było lepiej,tylko pani kucharz się dostało bo kazała mu jeść zupę a tam wg.niego były rośliny ale panie powiedziały,że jakoś się opanowywał,bo powiedziałam paniom o tej metodzie,że może to pomoże i mówia mu że mi powiedzą i zabawek nie będzie i jak tylko zaszłam siedział jak aniołek przy stoliku,układał literki i od razu-mamo ja byłem gzecny,zapytaj pani no i pani powiedziała,że lepiej niż wczorej.Zobaczymy jutro co będzie bo tłumaczyłam mu znów że jak coś nie chce lub nie lubi niech to powie a nie zastawia się tymi słowami.Może coś dotrze do tego małego móźdzku. Zobaczymy jak dalej będzie może tak jak mówi pomyśli sobie w głowie i się naprawi. Ale mamy mały sukces,zabawka była tylko w poniedziałek w sali po tłumaczeniach a dwa dni zostawił w szatni-oby tak dalej mam nadzieję,nie zachwalam więc. PozdrawiamMicio
Nareszcie szczęśliwa mama szczęśliwego skrzatka. - Tykrokylek
06/09/2012 - 08:09
Życzę cierpliwości! Tłumaczyć to będziesz musiała jeszcze sporo! Ale w końcu mu minie i będzie OK!Tygrysek i ...
http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
http://tykrokylek.blogspot.com/
Tygrysek i ...
http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
http://tykrokylek.blogspot.com/