Autor:

Micio

Data publikacji:

16.12.2013

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Występy wigilijne

Mieliśmy w czwartek przedszkolną wigilię. Na godz.15 wparowaliśmy do progu sali,pani akurat usiłowała zrobić zdjęcie więc nie wchodziłam by zaraz mały nie zwiał,poczekałam,zrobiła i zaraz mnie dojrzał bo tata już zajął miejsce na przedzie,podbiegł mały i poprowadził na zajęte miejsce.Usadził i o pierwszy dziw na początku wrócił do dzieci.Pani zarządziła przedstawienie,zgasły światła i o dziw drugi przez całą godzinę ani razu nie odszedł ze swojego miejsca,śpiewał,tańczył,mówił wierszyki a o trzeci dziw wyszedł z dziewczynką na środek i najpierw ona a potem on wziął mikrofon i powiedział swój wierszyk-głośno i wyraźnie. Aż łzy chciały płynąć z radości na ten widok. Nie było chowania pod stół ani za firankę czy siedzenia na kolanach. Był mikołaj i prezenty na które nie zwrócił Mikołaj uwagi i dawał jak leci chłopcom dziewczynek i odwrotnie i mały dostał dziewczynkowy i poszedł po zamianę i nawet zdjęcie z Mikołajem zrobił. Po zakończeniu występów był opłatek i o czwarty dziw poszedł do pań i złożył im życzenia. Zainteresowanie miały śnieżynki,dzieci je obstąpiły i dopytywały a macie tam śnieg,a renifery to gdzie śpią,a Mikołaj co robi i podobne takie.A Mikołaj przyjdzie jeszcze do domu?I wlepił Mikołajowi trzy listy narysowane rano,dla niego pluszowy miś,dla taty klucz do zamka w drzwiach(miał być klucz narzędziowy)a dla mamy spinka do włosów. Było bardzo pięknie i miło,aż pytałam pań czy czasem czegoś mu nie obiecały,że tak było dobrze ale nie-uczciwie kazały go pochwalić. Dla takich chwil warto żyć bo jednak nie zawsze jest źle a nawet jak jest źle to i tak dajemy radę,jesteśmy razem-razem już 4 lata od wczoraj.Jak by to było dziś.Pruszył śnieg a my już razem na zawsze przemierzaliśmy drogę do domu. Naszego już wspólnego domu.