Duża zmiana

Witam Dziś jestem tu by się pochwalić wszystkim którzy znają naszą historię. Od ponad dwóch lat jesteśmy szczęśliwi z naszym skrzatkiem ale teraz jeszcze bardziej szczęśliwsi od już dłuzszego czasu,gdyż skrzatek przeszedł duuuużą przemianę i jest wogóle inny.Zaczął widzieć nasze uczucia,smutek gdy coś zbroi zaraz też jest smutny-przeprasza i bardzo stara się naprawić i więcej czegoś tam nie robić jak np.duszenie psa.Rozumie,że trzeba szanować zabawki,pilnuje ich,sprząta,ładnie je,jak rozleje czy nachlapie zaraz biegnie po ściereczkę.Zaczął jeść owoce i warzywa na które miał obrzydzenie.Ciągnie go do domu,juz nie chce nigdzie nocować.A jak mówimy mu,że jak będzie duży to bedzie miał swoją żonę i się wyprowadzi to wrzeszczy,że on zawsze będzie tu mieszkał i żadnej żony nie będzie miał tylko kochanych jego rodziców-kochaną mamusię i kochanego tatusia. A najważniejsze jest to,że w przedszkolu wczorej był dzień otwarty i rodzice uczestniczyli w zajęciach i było sprawozdanie o zachowaniu dziecka z całego półrocza. Jak zawsze na jakiejś uroczystości jak wiecie chował się pod stół,a tu o dziwo przyleciał,uściskał mnie i pobiegł się bawić.Panie zaczęły zajęcia,dzieci tańczyły w kółku a on dał rączki dzieciom i też tańczył.Potem panie zaprosiły dzieci do tablicy i dzieciaki podnosiły rączki i odgadywały jakie to figury i jakie mają kolory.Ku mojemu zdziwieniu skrzatek podnosił łapkę,pani wzięła go do tablicy i odgadł żółty trójkąt(figury i kolory podstawowe zna ale chodzi o to,że poszedł do tej tablicy).Potem pani zapraszała jeszcze inne dzieci a on podpowiadał pani jesce ja,jesce ja i pani jeszcze go wzięła raz i odgadł kwadracik czerwony.Potem były inne zabawy w których również brał udział,pani uczyła która rączka prawa,która lewa i tak dalej. Potem było malowanie farbami starszaki a skrzatki wyklejanie,trochę się zfochał bo już nie chciał i chciał do domu ale jak zobaczył jakie pani naustawiała kolorowe rzeczy to sam wziął krzesełko i się dosiadł.Zobaczył,że taka fajna zabawa go ominie i że nie opłaca mu się fochać. Potem pani rozdała opinie na piśmie i ku mojemu zdziwieniu na kartce są tylko same plusy-miły,sympatyczny,kultaralnie odnosi się do rówieśników,lubi zabawy tematyczne,wciela się w role i się angażuje dokładnie w swoją postać.Uważnie słucha bajki,słucha uważnie piosenek,które potem powtarza.Lubi czystość i dobrze sobie radzi sam.Lubi coraz bardziej rysować,malować,wycinać i kleić.Stara się przestrzegać zasad ustalonych w grupie. Bardzo ucieszyła mnie ta kartka papieru i bardzo jesteśmy dumni z naszego skrzatka. I choć w bieganiu nie można go opanować bo biega jak wariat i nieraz jeszcze zdarzają mu się krótkie napady złości(nie porównywalnie małe z tymi jakie były wcześniej)nasz skrzatek w głębi siebie jest bardzo poukładanym Niuniusiem.I choć kosztowało nas to nieraz wiele nerw,drak i szukania pomocy to warto było.I warto było zmienić przedszkole bo wyszło na to,że była to bardzo dobra decyzja. Nauczył się,że jak trzeba to trzeba np.iść do przedszkola lub posprzątać,zrozumiał co dla nas znaczy gdy robi żle.Zrozumiał co jest lepsze dla niego kara czy nagroda. Bardzo się cieszymy,że mamy naszego skrzatka i że jest jaki jest nawet jak nieraz jest niegrzeczny. Może zawsze tak nie będzie,że każda kartka z opinią będzie tak wyglądała jak ta ale dobrze,że pierwsza przyniosła nam tyle radości. Kończę te moje opowieści bo i tak was zanudziłam pewnie ale tak jak dziewczyny piszą,że udało im się zobaczyć dwie kreski na teście choć już straciły nadzieję tak trzeba wierzyć,że nasze niesforne maluchy też mogą się zmienić i przynieść nam wiele radości. Pozdrawiam