Wczoraj mąż sam dzielnie wyruszył na kolejną wizytę do psychologa,tego nowego-na wstępie go zdenerwowali bo jechał tyle drogi a tu pani mówi,że to nie na dziś tylko jutro.Przesłałam mu mms ze zdjęciem kartki od pani i pani raczyła go przyjąć ale musiał godzinę poczekać.Jak już wszedł a był tam z 20 minut pani pytała o jakieś pierdoły-gdzie mieszkamy-dom czy mieszkanie,gdzie pracujemy,ile zarabiamy,czy mały chodzi do przedszkola,ile miał mały jak zaczął mówić i chodzić i nic konkretnego,wzięła opinię z poradni i przedszkola i koniec wizyty.Teraz mamy jechać w styczniu z małym,ciekawe co znów wymyślą bo zespół Aspargera raczej na 99% wykluczają.
Co do prezentu świątecznego to mama chrzestna małego postanowiła,że ona mu kupi tego misiaka-bo jak to inne dzieci dostaną a on nie będzie miał a że ma zaraz urodziny to zamienimy kupioną już damy na urodziny a tą od niej pod choinkę.Dobrze mieć taką fajną rodzinę,nie tylko pod kontem zakupu prezentów ale i tego,że zawsze można na siebie liczyć.Wigilia w tym roku u nas,mały już stroi choinkę tylko jakoś na nic nie ma czasu,ciągle w biegu ale musimy się już zebrać,niech się cieszy.
Odezwiemy się już pewnie dopiero po Świętach lub Nowym Roku dlatego życzymy wszystkim spełnienia marzeń i szczęśliwego Nowego Roku.
Komentarze
- Tykrokylek
20/12/2013 - 18:12
Tygrysek i ...
http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
http://tykrokylek.blogspot.com/