Autor:

czwojdziak

Data publikacji:

09.04.2014

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Kwiecień plecień

Powinno być tak:"kwiecień plecień,bo przeplata...", ale mój kwiecień nic nie przeplata tylko wali mi gradem na całego. Wczoraj mój ojciec dostał udaru. Cały czas czekamy na - no właśnie czekamy na to czy przeżyje, bo udar rozległy i powstał krwiak. Jeśli z tego wyjdzie,będzie leżący. Wczoraj jak wracałam od niego ze szpitala podczas mojej rozmowy z Bogiem wygarnęłam,że nie o takie zmiany pieluch mi chodziło. Obowiązek opieki wezmę na siebie, nawet nie dlatego,że muszę ale to jest mój rodzic i mimo,że z jego wyboru kontakt między nami był kiepski, bo wybrał on życie "sam sobie i sam dla sobie" to jednak jest to mój rodzic i w obliczu tego co się stało jakoś tak nie umiem mieć żalu za lata bez niego. Tak więc oczekujemy na życie- życie ojca i życie mojego maluszka. Ciężki krzyż mi znów założyłeś Boże.

Komentarze

  • marta555

    09/04/2014 - 09:04

    Tydzień temu, takie same słowa kierowałam do Boga, byłam na niego wściekła. Już nie raz to przerabiałam, jak się na Niego obrażałam. Teraz obecnie nie mam siły się tak modlić, jak jeszcze miesiąc temu, ale myślę, że On wie co robi i trzeba po prostu zaufać. Trzeba czasu. Wszystko się ułoży, tylko trzeba wierzyć i mieć dużo cierpliwości.