Autor:

czwojdziak

Data publikacji:

21.08.2020

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Nasze życie

Czas płynie, moja córka jest moją już nie w 100 ale w 101 %.

Rozgadała się na dobre. 

Nie patrzę wstecz na to co było, nie rozpamiętuje, zostałam mamą wyjątkowego dziecka. 

Hania obsadziła się domu na dobre. Wrosła w nas a my w nią i jesteśmy jednym. Fas tak bardzo demonizowany nie stanowi problemu. Jest jaka jest- czasem idzie po coś i wraca się 20 razy zapytać po co ma iść bo zapomina, nie potrafi niekiedy wyrazić słowami tego jak się czuje i trzeba pomóc jej to powiedzieć.Kiedy bywa zmęczona bardzo czasem zamiast powiedzieć poprostu jest marudna i płacze i dopiero na pytanie czy jest zmęczona to odpowiada,że tak,że chce spać- odpocząć. 

Opowiada już całkiem fajnie to co wydarzyło się w przedszkolu, chociaż nie pamięta nigdy co było na obiad- zawsze odpowiada,że były ziemniaki i kotlet no i kompot.

Córka jest szalenia uczuciowa i empatyczna, widząc czyjś smutek-przytula i głaska. Mieliśmy sytuację,że szłyśmy chodnikiem i stała tam para, dziewczyna płakała. Hania bezceremonialnie podeszła do niej i pogłaskała ją po dłoni- powiedziała do nie,żeby nie płakała. Dziewczyna się roześmiała, chyba to rozładowało jej napięcie a my poszłyśmy dalej.

Nie ograniczamy Hani. Ona swobodnie eksploruje otoczenie, rozmawia z ludzmi, złości się. Jestem o nią spokojna. Wogóle jest jakoś tak inaczej niż czytam na forach. Do niedawna czekałam na moment, kiedy u nas zacznie się dziać tak jak u innych a potem dotarło do mnie,że wcale się tak nie stanie, bo dla mnie nie stanowi problemu zapominalstwo córki, kiedy brak skupienia. Nie nakręcam się tym i nie próbuję zrobić z niej kogoś kim nie jest. Ma FAS, jest dzieckiem, które doznało porzucenia przez mb a potem była adopcja czyli zmieniłą znany jej od urodzenia dom na inny. To dużo. 

Jestem szczęśliwa, że to właśnie ona jest moim dzieckiem.