Witam
Jak co roku w tym dniu wspominam te chwile.
Trzy lata temu,juz trzy lata temu o tej właśnie godzinie byliśmy już po sprawie i cali szczęśliwi szybko szykowaliśmy się w drogę do domu.
W drogę do domu z naszym małym skrzatkiem.
Padał wtedy śnieg i choć droga była bardzo długa było wpaniale bo mały jechał już z nami do swojego domku.I tak jak już pisałam wiele razy jak by wiedzial że jedzie do domu,nie marudził,nie płakał,tyle godzin w samochodzie,w foteliku mu nie przeszkadzało,siedział cichutko jak myszka.
To były jego pierwsze święta w domu,a teraz będą już czwarte.
Ciągle wymyśla jakie prezenty chce dostać.
Mamy z nim nieraz sporo problemów,chodzimy na terapię SI i do psychologa ale jest najkochańszym naszym synkiem i już nie pamiętam jak to było bez niego.
Życzę wszystkim na te Święta takich wpomnień jak my mamy i by Święty Mikołaj spełnił marzenia przyszłych mam i tatusiów a dzieci o znalezienu rodziców.
My na Święta 3 lata temu dostaliśmy już nasz największy prezent pomieszanie wulkanu i słodkiej czekoladki ale nasze życie od tamtego dnia jest pełne prawdziwego życia a nasz dom jest prawdziwym domem.
Pozdrawiam wszystkich i życzę spełnienia marzeń-tych malutkich i tych dużych.