Autor:

admin

Data publikacji:

27.08.2014

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Wspierając płodność. Co i jak modyfikować w diecie, by zachować zdrowie i zwiększyć swoje szanse na dziecko?

Wspierając płodność

Otwieramy dziś dla Was zupełnie nowy cykl artykułów o wspieraniu płodności dietą. Zaprosiliśmy do współpracy Anitę Fincham, naszą bocianową koleżankę, moderatorkę, autorkę bardzo popularnego wątku o diecie płodności oraz psychodietetyczkę, która zgodziła się podzielić swoją wiedzą i doświadczeniem.
Cykl liczy dziewięć odcinków. Każdy z nich będziemy publikować co tydzień. Dowiecie się z nich nie tylko tego, co można zmienić w swoim odżywianiu, aby zwiększyć swoje szanse i dopomóc naturze oraz medycynie, ale także poznacie odpowiedzi na pytania:
Dlaczego nasz organizm działa na autopilocie i co to oznacza?
Dlaczego lepiej być zrelaksowanym puszystym niż przejść na kolejną szybko działającą dietę cud?
Czy pół godziny jazdy rowerem dziennie NAPRAWDĘ może coś zmienić w osiągnięciu ciąży?
Co wspólnego mają ze sobą tłuszcze i regularne miesiączki?
Zapraszamy do lektury i... wspólnej zmiany życia na lepsze :)

 

Wspierając płodność.
Co i jak modyfikować w diecie, by zachować zdrowie i zwiększyć swoje szanse na dziecko?

Anita Fincham (Fanita)


Kiedy dotyka nas problem niepłodności czujemy się bezradni i samotni ze swym bólem... Musimy oddać swoją płodność w ręce lekarzy. Trudny to jest moment, bo zwykle poziom smutku i frustracji jest już wysoki, a życie w cyklu comiesięcznych rozczarowań i życia pod dyktando nieplanowania kariery, podróży itp. sprawia, że czujemy się w zawieszeniu i ciągłym stresie...

Rozpoczynam dziś dla Was cykl bocianowego blogowania o tym, co można samemu zrobić we własnej kuchni, aby zwiększyć szansę na upragnioną ciążę. Jestem absolwentką studiów podyplomowych w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej w Warszawie poświęconych psychodietetyce, a więc gałęzi wiedzy, która łączy wiedzę o odżywianiu z wiedzą o tym, jak funkcjonuje ludzki umysł. Od wielu miesięcy prowadzę wspólnie z Wami wątek "Kocham jeść" na bocianowym forum dzięki któremu – mam nadzieję – w życiu wielu z nas zadziały się zmiany na lepsze. Teraz do wspólnych zmian zapraszam wszystkich czytelników bloga :)

Dieta nie zastąpi badań lekarskich i nie wszystkie aspekty niepłodności uda się rozwiązać za jej pomocą, ale czyż nie warto podjąć takiej próby? Szczególnie, że poprawa własnych nawyków żywieniowych, nawet jeśli nie uzdrowi nas od razu z niepłodności, to będzie najlepszą inwestycją w nasze zdrowie na resztę życia. I zdrowie naszych dzieci też!

Według WHO niepłodność czyli niemożność poczęcia przez 12 miesięcy pomimo regularnego współżycia (3-4 razy w tygodniu) dotyka coraz więcej par – w Polsce i na świecie jest to już 13-17%! W przybliżeniu:

  • 40% powodów jest po stronie organizmu kobiety
  • 40% powodów po stronie organizmu mężczyzny
  • 20% dotyczy problemów z parą
  • 5% niepłodność idiopatyczna, czyli nieznanego pochodzenia.i

Stres, który jest wielkim wrogiem zdrowia podpowiada niedobre rozwiązania jak na przykład „zajadanie” problemu, bo wiele kobiet taką już mają konstrukcję psychiczną, że tabliczka czekolady pociesza je najszybciej, a przybywające kilogramy na nastrój też nie wpływają dobrze...

W dodatku zaczynamy patrzeć na swoje zdrowie tylko pod kątem płodna/niepłodna tracąc z oczu fakt, że to właśnie zadbanie o własne zdrowie (męża/partnera też!) może nam zapewnić spełnienie TEGO marzenia.

A jak zadbać o zdrowie?

Okazuje się, że odpowiednim odżywianiem i umiarkowaną aktywnością fizyczną możemy wyeliminować bardzo wiele chorób zwanych obecnie przewlekłymi niezakaźnymi chorobami dietozależnymi – wg WHO do 80% chorób układu krążenia i cukrzycy typu II i ponad 50% nowotworów. ii Badania wykazują, że tryb życia (dieta +ćwiczenia) działa lepiej na choroby serca i krążenia niż wiele farmaceutyków. iii

Jedzenie i ćwiczenie wpływa na metabolizm, metabolizm to między innymi hormony, a hormony w płodności albo niepłodności odgrywają rolę czołową.

I dlatego właśnie warto spojrzeć bliżej na sposoby wspomagania własnej płodności, tak by obejść się bez pomocy lekarskiej w najlepszym wypadku, bądź chociaż ułatwić zadanie lekarzom i własnemu ciału.

Dieta nie zastąpi badań lekarskich i nie wszystkie aspekty niepłodności uda się rozwiązać za jej pomocą, ale czyż nie warto podjąć takiej próby? Szczególnie, że poprawa własnych nawyków żywieniowych, nawet jeśli nie uzdrowi nas od razu z niepłodności, to będzie najlepszą inwestycją w nasze zdrowie na resztę życia. I zdrowie naszych dzieci też!

Oddziaływanie diety na płodność i zdrowie jest tak oczywiste, że powinno stać się wiedzą szeroko dostępną dla planujących potomstwo i wydawaną wraz ze skierowaniem na podstawowe badania.

Jak być powinno?:

  • 5 posiłków dziennie
  • pożywne śniadanie
  • zjadanie dziennie pół kilograma warzyw i owoców z przewagą warzyw
  • odpowiednie proporcje składników energetycznych – węglowodany 55% (nie mniej niż 45, nie więcej niż 75), białka – 10-15 %, tłuszcze 30% energii
  • wybieranie dobroczynnych tłuszczów NNKT, a eliminacja tłuszczów trans
  • wybieranie pełnoziarnistego pieczywa, kasz, makaronów i ryżu
  • spożywanie roślin strączkowych i innych źródeł białka roślinnego częściej niż białka zwierzęcego
  • spożywanie ryb morskich pieczonych lub gotowanych na parze przynajmniej 2 razy w tygodniu
  • dostosowanie wartości kalorycznej do poziomu właściwego do utrzymania prawidłowej wagi ciała.

Problem polega jednak na tym, że wcale nie jest łatwo odmienić swój sposób odżywiania, bo jest on uwarunkowany społecznie, kulturowo, psychologicznie (albo mówiąc prościej z kim i przy jakiej okazji jemy, jak gotujemy zupę według przepisu babci, czy co jemy, żeby celebrować sukces, a co (i ile) kiedy jest nam źle). Każda zmiana wymaga od nas wielkiego wysiłku, na który nie zawsze mamy energię tak bardzo nam potrzebną chociażby do walki z niepłodnością w tym jakże trudnym dla nas okresie życia...

Ale można tego dokonać metodą małych kroków umożliwiających stopniowe zastąpienie starych gorszych nawyków nowymi lepszymi i zdrowszymi.

Każdy przecież pracuje nad ulepszaniem WŁASNEJ diety i to od nas zależy decyzja, jak rozpocząć ten ważny proces - czy zaczniemy od postanowienia jedzenia śniadań, czy eliminacji białej mąki czy zwiększeniu ilości zjadanych warzyw, czy odrzuceniu gotowych słodyczy ze względu na tłuszcze trans. A może od jedzenia z małego talerza? Albo od uważności przy jedzeniu? A może od przekonania męża, żeby nie zamawiał chińszczyzny co drugi dzień?

Ważne, żeby każde podjęte działanie było konsekwentnie powtarzane i utrwalane aż stanie się naszą druga naturą. I dopiero wtedy zabierać się za kolejne zmiany.

Zmiany na lepsze - już na resztę życia.

i World Health Organization: Report of the Meeting on the Prevention of Infertility at the Primary Health Care Level. WHO, Geneva, 2010
ii stanowisko WHO, 2007
iii Ornish D, Scherwitz LW, Billings JH, Gould KL, et al. Intensive lifestyle changes for reversal of coronary heart disease. JAMA 1998;280:2001-2007